Obronić się przed ludźmi w pociągu gadającymi głupio i głośno, mogę zakładając słuchawki, w których wybrzmiewają równie głośnie Riot Grrrl. Przed panem, który w rękach dzierży "Do Rzeczy", a na kolanach trzyma pociechę zatytułowaną "Czerwony terror", się nie obronię. Oczów nie wydłubię.
Wielopłaszczyznowo głupich ludzi przyciągam.
Czemu ludzkość zawdzięcza tę surową ocenę?
OdpowiedzUsuńCzyli Panu z Gazetą dostało się za "Do Rzeczy"? Czy za pociechę? Czy za całokształt?
Usuń