Jeżeli nie chcecie dokładać sobie do miliona traum z dzieciństwa, z okresu wczesno i późnoszkolnego, rodzinnego, studenckiego, kolejnej traumy - traumy literackiej - a ponadto zależy wam na zachowaniu tych skrawków i szczątków poszanowania do ludzkiej rasy, to "Malowanego ptaka" się wystrzegajcie, w bibliotekach omijajcie autorów polskich zaczynających się na "K", a jak wam niechybnie jakiś egzemplarz w rączki nieskalane wpadnie, to spluńcie na niego 3 razy i zakopcie w dziurze głębokiej. Nie podlewajcie broń borze. Niechaj się materia ta rozłoży na części równie prymitywne, co jej bohaterowie.
Milusio zaczynać dzień od posta Agniesz.
OdpowiedzUsuńHejterka literacka. Inteligentny hejt.
OdpowiedzUsuńCiebie również nie podejrzewałam o wegetarianizm. No proszę! I co możesz polecić/nie polecić wegetariańskiego żółtodziobowi niemal? Masz wdzięczny pseudonim, bo anulujesz wszystkie moje dowody na istnienie Boga :p