Świat piękniejszy jest bez okularów, ludzie przyjaźniejsi są jako plamy. Plamy nie krzywdzą, nie zabijają, nie dokonują rzeczy haniebnych, nie patrzą krzywo i spode łba. Plamy chodzą, choć są nieżywotne. Rozmyty na ulicach plankton.
Chcę umrzeć. 378 razy w ciągu dnia.
Na własne nieszczęście mam dobry wzrok.
OdpowiedzUsuńI mój wzrok za dobry. Ale czasami staram się tak po prostu nie widzieć.
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu ludzie nawet jak plamy, to dziwni:)
OdpowiedzUsuńEjejej! Gdzie teraz urzędujesz?
Usuńna razie to nigdzie, jeno wierszyki produkuję na poeta-amator-chce.blogspot.com
Usuńwiedza polonistyczna to dobra rzecz. ale chyba w pisaniu się nie przydaje, przynajmniej tak słyszałam i dlatego jej nie zgłębiam.
Usuńano, cóż, studiuję we wrocławiu dziennikarstwo. czwarta władza, ponoć. można rzec, że się rozwijam, lecząc powoli rozkrwawiony kawał mięsa, który czasem nazywa się sercem. a tak naprawdę to egzystencjalizm pełną parą i tyle.
a ty jak tam? kopę lat, nie?
nie musisz ;>
Usuńach tak, niedoceniana praca korektora.
jeśli robisz zakupy w biedrze na Grunwaldzie to bardzo możliwe. zaskoczę - jak dla mnie nie jest to gówno. pod warunkiem, że chce się samemu ruszyć dupę w jakimś kierunku, co też czynię, żeby się całkiem nie załamać w swoim bezsensownym życiu.
o popatrz, wiedza czai się na każdym punkcie. nie uciekniesz.
to o gejach brzmi całkiem ciekawie. i cóż, trzymam kciuki, żebyś jednak nie poległa. to by było chyba za łatwo, nie?
Plamy mogą oszukiwać, pamiętaj :)
OdpowiedzUsuńA mnie te plamy napawają lękiem, gdy nie mogę kontrolować ich mimiki. Niby nie mam na nich wpływu, ale przynajmniej wiem, co robią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę, by jutro było choćby 377 momentów załamania, co raz, to mniej.
ehh... studzę powietrze oddechem...
OdpowiedzUsuń