środa, 31 października 2012

Anal-iza

Smutny wydźwięk samoograniczeń. Zdałam sobie sprawę, że jestem na wpół żywym obrazem sentencji głoszącej, że kto się nie rozwija ten się uwstecznia. Popadłam w formę i pluskam się w jej fermentach, a chciałabym wykreować coś na nowo, jakąś siebie, jakąś formę inną, świeżą i dziką, którą bym zaczęła kształtować, od podstaw, od stanu prenatalnego niemalże.
Teoretyzowanie bez sensu.
Nienawidzę tego, że muszę wszystko analizować pod każdym kątem i względem, z mnogich punktów widzenia i perspektyw, biorąc pod uwagę wszelkie możliwe czynniki aktywne w danym momencie bądź też ich brak. Analiza problemu, zdania, wykrzyknienia, każdego wypowiedzianego "nie" w okolicznościach do ekstremalnych nie urastających.
Podobno istnieje takie coś jak spontaniczność. Nie wiem, nie zaznałam.

Mogę być wszystkim, ale tylko tutaj. I nawet mogę mieć różowe tło.

I mogę opublikować też piosenkę Świetlików, której i tak nikt nie odsłucha. Różnorodność, moi drodzy, różnorodność jest najważniejsza!


37 komentarzy:

  1. Cóż za diametralna zmiana szablonu, szalejesz, moja droga ;)

    Nie martw się - ja też się uwsteczniam. To jesteśmy już dwie.

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie nie teoretyzujmy tylko wprowadzajmy plany w życie, nie sądzisz? To trudne. Ale nie niemożliwe. W końcu się uda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od nadmiernego analizowania można się depresji nabawić. W moim przypadku analizowanie jest jak nerwica natręctw. Ale cóż, będąc spontaniczną zawsze zrobię coś idiotycznie żałosnego. Pewnie dlatego nie lubię niepewnych sytuacji.
    Ale czemu tylko tutaj możesz być sobą? Pomijając fakt dostosowywania się do społeczeństwa jako takiego, no bo przecież tutaj możesz być mordercą, a na ulicę raczej zabijać nie pójdziesz. Dlatego pewnie część mojego roz-pierdyliard-nienia jaźni wybrało psychopatę na jedną z wielu odsłon.
    Co ja pierdolęęęę. Nie wiem, mam problemy sercowe, he he he. Znów (musiałam się podzielić, możesz zignorować).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo może prawdziwa ty to terrorysta albo płatny zabójca? Swoją drogą takie tłumienie instynktów musi być męczące. Spoko, też jestem niezdecydowana. Tak bardzo nie wiem, kim jestem, że w zasadzie nie powinnam istnieć.

      Źli faceci? Hm, to bardziej problemy sercowe w stylu : nie rozumiem facetów. Bo oto jeden przedstawiciel tego szatańskiego gatunku daje mi kosza, flirtuje, spotyka się ze mną (nie pozwalam sobie dopuścić myśli, że to była randka ;o), nie potrafi się określić i dalej nie wiem, o co tak naprawdę mu chodzi. Ma chyba bardziej napierdolone w bani niż ja, he he he.

      Usuń
    2. Kiedyś zrobiłam enneagram sobie. Wyszło mi 4w5 - włóczęga, czy coś takiego. I za każdym razem to samo. Dobra jesteś! To pokazuje, jak bardzo musisz być nieprzewidywalna, skoro za każdym razem co innego :D.

      Tak, pasujemy do siebie, z tą różnicą, że on mnie nie chce. A raczej chce jedynie zaspokoić na mnie swoje pragnienia seksualne, na co mu nigdy w życiu nie pozwolę. Co za typ ;O.
      W książce z biblioteki znalazłam taką gigantyczną naklejkę z napisem "jebać cały świat, bo chuja jest wart". I coś w tym jest!

      Usuń
    3. A 5w4 to co za typ?

      Ależ on reaguje gęsią skórką na słowo 'związek', nie ważne jaki. Poza tym ja jestem wyżyta seksualnie, a jego zaspokajać nie zamierzam. No i ja się naiwnie zawsze angażuję. Radośnie nie jest wcale, ale płytko to i owszem.

      Ja zastanawiam się, gdzie tę naklejkę przykleić. Na czole może?

      Usuń
    4. Hint : spójrz na obrazek ze spidermanem.

      Usuń
  4. myślę, że mogłabyś być mordercą. gdybyś była bohaterką kryminału to obstawiałabym Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Polonistyka robi z tobą złe rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie chcę mówić, że jesteś ułomna... Amerykanie tak ładnie mówią, mentally challenged...

    Dlatego, że życie to dziwka, a świat to zło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co tak wcześnie??? Z czego??? Jak ci poszło???

    OdpowiedzUsuń
  8. A myślałam, że to ja uczę się głupot...

    Nic ciekawego, Agniesiu. Robię to, co każda serialowa nastolatka - olewam studia, irytuję się zachowaniem rodziców, kwiczę, że utyłam. Ot proza życia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Więc to opera jest mentally challenged!

    Jak to, o tej porze wracasz z koncertu? A co z afterparty? Co z czyhaniem na świetlickiego i jego krągłe piersi za sceną???

    OdpowiedzUsuń
  10. Używam liska. Mało to hipsterskie.

    A potem koniec, szukasz nowego obiektu westchnień?

    Agniesiu, pomóż.

    OdpowiedzUsuń
  11. Może Kazimiera Szczuka?

    Życie mnie męczy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że naszła pora na zbiorowe samobójstwo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie szkodzi AGniesiu, przyzwyczaiłam się, że piszesz do mnie z pięciu różnych kont.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świat i jego założenia... Wszystko ma plusy i minusy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem zbyt zajęta zatajaniem przed rodziną tego, że od tygodnia nie byłam na uczelni i nie chcę się tam więcej pokazywać, huehuehue.

    Swoją drogą, zaczęłam się ponownie uczyć do matury i powiem ci, że tęskniłam za liczeniem delty w delcie.

    OdpowiedzUsuń
  16. wchodzę do Agnieszki, a tam różowo. o dzień dobry.
    ogólnie, kto sobie odmówi słuchania Świetlików, ten na potępienie winien się skazać. o.

    a o zawieszeniu gdzieś tam pomiędzy też akurat mogę się wypowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  17. propozycja nad wyraz ciekawa. pełnometrażowa dekadencja. w dodatku mania prześladowcza.
    pokroimy się o lepszy widok na popiół koniec końców.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie podchodzę. Tylko przed rodziną muszę udawać, że studiuję.

    OdpowiedzUsuń
  19. jedyne, co mnie smuci, to to, że muszę przed rodziną tę decyzję skrzętnie ukrywać. No i po oświadczeniu, że nie zdałam, liczyć się z falą obelg i przepowiedni, że nigdzie indziej sobie nie poradzę. Ach to ciepło rodzinne <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Mogłabym to zrobić, ale potem miałabym dalej kilka razy w tygodniu krzątać się bez celu po mieście?

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja rozpaczam a ty śpisz15 listopada 2012 23:28

    chujniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak tez dzisiaj uczynilam i tak czynic zamierzam.

    Ogolem, to mam zalamke, zycie jest to dupy, matury nie zdam, studiow miec nie bede, umre stara, samotna, zgorzkniala i niewyksztalcona, w dodatku wykleta przez rodzicow i ojca mowiacego "a nie mowilem",

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam nadzieję, że to się stanie niebawem, bo egzystencja mnie już wykańcza.
    To ile z 20 już przeczytałaś?

    Tak bardzo ci zazdraszczam, że studiujesz coś, co chcesz studiować. Ech, ech, ech.

    Powiedz Agniesiu, czy tobie tez jest zwyczajnie przykro, że istniejesz?

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratuluję Agniesiu, że odnosisz sukcesy na swej uczelni.
    A powiedz, jak tam twe życie towarzyskie? Pewnie też kwitnie.

    Śfjenta i sesja, huehuehue.

    OdpowiedzUsuń
  25. Agniesiu, czy to normalne, ze drecza mnie wyrzuty sumienia z powodu moich wystepkow? Siedze w centrum handlowym, ciesze sie cieplem i dostepna siecia wifi, i drecza mnie wyrzuty z powodu wlasnych, niewinnych klamstw. Powiedz, ze istnieja gorsi ode mnie, tacy ktorzy robia z rodzin salatki.

    OdpowiedzUsuń
  26. Czuje sie niedorozwinietym plodem. Aaaaaaaaaaaaassafbjvdxeloobtcdsskvf

    OdpowiedzUsuń
  27. Niestety, wiedzą, że dwa razy w tygodniu mam na ósmą, a dopiero teraz znalazłam ciepły, przytulny lokal, w którym mogę spokojnie przesiadywać w czasie zajęć.

    To chyba jednak twoja obsesja, ot tak pytam, żeby sobie poprawić humor tym, że nie jestem jedynym nołlajfę. Ale niestety, chyba jestem.
    To skoro już zaimponowałaś mi życiem towarzyskim, pochwal się jak ci idzie czytanie lekturek na kolosa. Albo pochwal się czymkolwiek, czym tylko chcesz. Powiedz, jakie życie jest piękne, kolorowe, fantastyczne, urywające dupę i głowę.

    Hmm nie, nie powiedziałabym. :> Nie wiem czemu, ale nie jestem zbyt wylewna... No chyba, że chodzi o mówienie o swoim pragnieniu śmierci i beznadziei życia.

    OdpowiedzUsuń
  28. Hi hi hi, popatrz http://lubieironie.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html :p Wiem, że jesteś szczęśliwa z tego powodu, wiem.

    OdpowiedzUsuń
  29. ZDAŁAM PRAWO JAZDY, MOGĘ POPEŁNIĆ SAMOBÓJSTWO AŁTEM!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Za trzecim. A drugi miałam w ten poniedziałek, więc prawie jak za drugim.

    OdpowiedzUsuń