czwartek, 17 maja 2012

Egzystencjalne niepokoje



Czy grafomania jest też formą sztuki, czy jednak pozostaje grafomanią, po prostu?

Nie chce mi się oddychać.
Byt jest mdły

27 komentarzy:

  1. chyba jednak grafomania to grafomania, bo gdyby była sztuką, to by chyba jednak istnienie takiego pojęcia wykluczało się. teraz pytanie, co jest faktycznie grafomanią, a co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. równie dobrze można powiedzieć, że wszystko jest względne i świat przestaje mieć sens. człowiek też. w sumie to to wszystko jest bez sensu. nad czymkolwiek by głębiej nie pomyśleć, to i tak dochodzi się do wniosku, że ten egzystencjalno-bytowo-przeżyciowy kocioł jest totalnie pozbawiony wszelakich przejawów najmniejszych normalności plus w żadnym temacie nie idzie dojść do konsensusu, bo fszystko jest fsglendne.

      nie wiem, czy ci coś wsadzili, ale podejrzewam, że to jednak może być mózg nadający na trochę innych falach, niż przywykłaś.

      Usuń
    2. mnie też filozofia się wali, im dłużej nad nią rozmyślam. aż strach mi myśleć cóż uczynię, jak już zakupię te podręczniki do filozofii.
      w zasadzie względny konsensus może być. żeeezusie. nie, nie, nie. a może to po prostu filozofia jest bez sensu?

      zawsze możesz zrobić frytki.

      Usuń
    3. na studiach ten ziemniak ci się przyda, nie będziesz musiała głodować!

      moja przyjaciółka po jednym skręcie też twierdziła, że szału nie było, dupy nie urwało, w zasadzie nie stało się nic. może zatem Mironowi (choć wypalił 4) też się trafiła jakaś trefna marycha. albo też samo jaranie blantów jest mocno przereklamowane?
      myślisz, że byś odleciała po maryśce?

      Usuń
    4. jeszcze bym dodała przymiotnik : wkurwiające, do słowa 'pierdolenie'. nic nie działa mi bardziej na nerwy niż wysoki, skrzypiący głos mej matrony. co do studiów, podejście mam podobne.

      a ci znajomkowie to pewni byli, że czasem pod język albo pod powiekę sobie nie wsadzili lsd? albo też nie najedli się wcześniej grzybków? nie sądzę, żeby takie fazy mogły mieć miejsce po marihuanie. prędzej ci twoi znajomkowie sobie coś nazmyślali.

      Usuń
    5. no nie wiem, jednak ja bym podchodziła sceptycznie do takich historyjek, a do google to już tym bardziej. cóż, nie pozostaje nic innego jak zjarania blanta osobiście i przekonanie się co do owych teorii.

      angol prosty przecież, pogadać, nazmyślać i maturka, która się do niczego nie przyda, zdana. ;>

      Usuń
    6. a jak zdałaś? dobrze? pochwal się. ;>
      i jutro też się pochwal!

      Usuń
    7. eej no to dobrze zdane. gratulacje! zaszalej jutro i dowal 20/20. wygłoś mowę wszech czasów, która tak zagnie komisję, że zapomną, o co mieli cię spytać. huehuehue.

      Usuń
  2. Po cóż sobie życie komplikować i się niepokoić. Najlepiej zamknąć się w chałupie, herbaty zagrzać, książkę wziąć i dupę wypiąć na świat, ot co.
    Takie są moje głębokie przemyślenia po wnikliwym analizowaniu niepokojów metafizycznych...

    A gdyby się uprzeć, to wszystko sztuką nazwać można.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm na myśl przychodzi mi tu Banksy- to faktycznie jest ciekawa twórczość uliczna. Miałaś kiedyś duszność?To dopiero są problemy z oddychaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może ci się zdawać, że banały prawię okrutne, ale odkrywam świat na nowo, Agniesiu. :D
    Ciężko mi się przyzwyczaić do rzeczywistości pomaturalnej, gdzie nic nie nagli, nic nie dręczy.

    Oszaleć można, z radości.


    Huehuehue.

    OdpowiedzUsuń
  5. Grafomania wyklucza sztukę, jednak nie wszystko co ktoś subiektywnie pojmuje jako grafomanię faktycznie nią jest.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomyśl, że niebawem wolność. "Najdłuższe wakacje w życiu", o ile po studiach nie będziemy się tułać na bezrobociu przez lata... Po co wybiegać myślami tak daleko. :]

    Czekam z niecierpliwością na twoje wyniki, które mnie zawstydzą.:D

    Nie chce mi się trafiać w okienko, w które wpisuje się nick...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam nadzieję, dzisiaj wszyscy zdali, może i ja jutro jakoś przejdę...Ja chcę tylko 9 punktów :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję i z niecierpliwością czekam na jutrzejsze 20/20 :D
    Agniesiu, czujesz już lekki powiew wolności?

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam. Przykre, nie?
    Ale nienienie, tyle czasu jest do 29. Można zapomnieć

    Masz, masz. Jestem pewna, że będziesz mieć 18-20. :> Czuję to w... yyy... Czułabym gdzieś, gdyby mój organizm nie był żartem.


    Swoją drogą, tułam się (i tułać się jeszcze będę) po lekarzach i żal trochę odwłok ściska, że te wizyty nie zostaną uwiecznione w moim zeszycie usprawiedliwień... Tęsknię za tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą, powiem Ci jeszcze coś krzepiącego bardzo - miałaś duuużo więcej punktów, niż większość ludzi z mojej klasy, "filologicznej". :D

      Usuń
  10. każda sztuka może przejść w grafomanię i na odwrót, tak to pojmuje mój skromny rozumek przynajmniej.

    a fetysz na kolory... chyba z niespełnionych ambicji i niemożności samorealizacji...

    OdpowiedzUsuń
  11. Grafomania chyba będzie tylko grafomanią.

    Nie jadę i ubolewam nad tym całe dnie. Na pocieszenie mama kupiła mi najnowszy album, co nijak mnie nie pocieszyło, wręcz dobiło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Najbardziej satysfakcjonujący jest fakt, że jedyną trzydziestkę w klasie zgarnęła osoba, której anglistka nie znosiła.

    Niestety, Agniesiu, ale czeka mnie tylko więcej i więcej wizyt... rtfgyuhi

    Jak stresik przed jutrem?

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem, chyba mnie nie da się lubić.

    Na moim wirtualnym ramieniu zawsze możesz się wirtualnie wypłakać, wyżalić, wysmarkać i cokolwiek tam czynią ludzie, gdy nerwy ich zżerają.
    Z niecierpliwością będę czekała, aż mi oznajmisz, że zdobyłaś oszałamiającego maksa, komisję wprawiłaś w zachwyt nieokiełznany, mowę im odjęło, kakao zatkao i takie tam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Potrzebuje wiecej szczegolow :>

    OdpowiedzUsuń
  15. Pochwalę się, zdałam ;)
    Coś tam powiedziałam, pouśmiechałam się :P
    Było zdecydowanie lepiej niż myślałam.
    Wychodzi na to, że w połowie umiem mówić po angielsku.
    Jeszcze tylko napisać prezentację z polskiego, zdać go w piątek na 100% i wakacje, nie...no chociaż na chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Glowa krecil, facepalmowal ale 20 dal?

    OdpowiedzUsuń
  17. a wiesz, mój dziadek, za czasów kiedy jeszcze był czołgistą, strasznie chorował na anginy. lekarz polowy miał wyciąć mu trzeci migdał. tak jakoś wyszło, że o dwa pierwsze też zahaczył. no i jak nie ma migdałków, tak anginy nie ma już przez lat czterdzieści czy pięćdziesiąt. więc... to wbrew pozorom nie jest taki głupi pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  18. no cóż, przyjęcia wniosku nawet się nie spodziewałam. nawet nie z powodu ignorancji, bez przesady o takie banały, moja droga pani. wniosek chyba uniwersalny pozostanie jeszcze przez długie lata cudownego dwudziestego pierwszego wieku, epoki wysokiej technologii i rozwoju. i każdy minister, i każda pani minister, a i ministerka nawet, odrzuci. więc po co się takim banałem, jak płeć, którą zapewne też prędzej czy później stracimy w dobie rozwoju i dobrobytu, przejmować.

    OdpowiedzUsuń