Wygrzebuję stare glany o czubkach nienaturalnie wyprofilowanych. Zaschnięte błoto woła o pomstę próbując jednocześnie wpłynąć na ośrodek sentymentu. Po ponad roku nieużytkowania przyodzianie ich to jawne samobójstwo. I słusznie. Gdy doprowadzę się do formy human being będę leczyła odciski. Na razie nie istnieję.
Wyruszam. Hunter. Koncert. Takie tam.
Patrzę na spoconych małoludzi w stanie stadnym, którzy się natłaczają w rodzaju tańca iście pierwotnym. Było to formą rozrywki. Dla mnie. Kiedyś. Teraz jest to nic. I to taka przytłaczająca forma niczego. Wzbudzająca emocje definiujące się w nicości.
Wypaliło się coś.Nie wiem kim jestem. Lubię ludzi, ale nie potrafię wśród nich egzystować. Czy jakiś specjalist opisał już podobne zjawisko?
Wiem natomiast, że za 40 dni matura.
ale zdjęcie z Jelonkiem jest
Wybacz, ale muszę...
OdpowiedzUsuńNO KU*WA NIE ŻARTUJ!!!
Ech, teraz to się załamałam.
Nie przesadzaj z emo-dramatyzmem. Ja tylko padam na kolana przed Twą osobą i błagam opatrzność o Twoją pracowitość/motywację, cokolwiek.
OdpowiedzUsuńNie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;)
OdpowiedzUsuń600 dni do wolności ; PP Zajebiście piszesz ; P ; ))
OdpowiedzUsuńTaka całkowita to nie, ale ja się na razie nawet małą ilościa zadowolę ; D
OdpowiedzUsuńNieważne, co. Ważne, że jest. Eeech.
OdpowiedzUsuńNic, nic, zupełnie nic... Czarno to widzę. Wszystko.
Wreszcie zaczynasz się zachowywać jak ta Agniesia, którą pamiętam z 2007 roku.
Ja chyba zaraz nikczemnie oleję wszystko i pójdę spać.
lubię przyodziewać swe znoszone glany i chwilami stawać się, "spoconym małoczłowkiem". jeszcze z tego nie wyrosłam, dziwne. nie wiesz, kim jesteś? przybij piątkę! a propos matury to posłuchaj piosenki Farben Lehre o tymże tytule. a nóż widelec podniesie cię na duchu?
OdpowiedzUsuńa jak inaczej poznać naturę człowieka, jeśli nie wtedy, gdy pławi się we własnym żywiole?
OdpowiedzUsuńAch, ta Twoja mała wiara w siebie... Albo komisję, ułomną, ewentualnie.
OdpowiedzUsuńZałożę się, że Twoja ciężka, sumienna praca zostanie nagrodzona. Zaś nierób - Małgosia, dostanie po dupie.
Hmmm... Nie żebym była wyjątkowo odważna, ale jakoś czytanie o paraliżu sennym mnie nie... paraliżuje... ze strachu. A już na pewno nie sprawia, że nie chcę zasnąć. Ale ja jestem człowiekiem, który marzy o przespaniu całego życia...
ZŁO I KUPA!
Zróbże coś.
Wierzę, Agniesiu, wierzę! Zwłaszcza w Twoje, polonistyczne możliwości. Na drugim miejscu w moją klęskę, która zbliża się nieuchronnie.
OdpowiedzUsuńNajwidoczniej teraz muszę odespać.
Już zdradzam mój sekret - ponieważ gdy jestem przytomna, to jestem warzywkiem pożartym przez wytwory własnych imaginacji.
Sen, to chwila ulgi i spokoju. A jeśli i by mnie sparaliżowało, nie będzie to gorsze od moich przeżyć podczas przytomności. Ot co.
Zło już jest, kupa również - bardziej chodziło mi o jakąś szumną rewolucję, zmianę kupy na niekupę i zminimalizowanie zła. Bo kupa i zło mnie pochłaniają i niszczą od środka. :(
ECHHHHHH
:< :[ :/ :\ :| :( ;( Już nie wiem, jak w nastoletnim języku wyrazić pełnię negatywnych emocji...
No i po co wspominałaś o maturze...
OdpowiedzUsuńTeraz mam ochotę iść do kuchni,poszukać noża i........zrobić sobie kanapkę :(
Ludzie są dziwni...Ja nie potrafię z nikim egzystować dłużej niż rok.
Ambitnie.
Cóż mi po angielskim, gdy polski i matematyka okażą się porażką? Zatrudnią mnie na dworcu, żebym dawała wskazówki zagubionym turystom?
OdpowiedzUsuńWieszczę Twój sukces. Pomimo jedyneczki z Krall, która niczego ciekawego by do Twojego życia nie wniosła. Oprócz piątki. Ale to mało ciekawe, nieprzydatne, nieżyciowe, przereklamowane.
Niewzruszone, racjonalne... Jak to dumnie brzmi... Ja bym to nazwała kompletnym zblazowaniem, znieczulicą i zobojętnieniem na wszystko.
O tak, to dobry pomysł. Zneutralizuje kupę.
Jestem zbyt zmęczona, by silić się na przekleństwa i wymyślne epitety.
Hipsteryzuję, więc jestem. Chociaż, czy hipsteryzuję, czy nie - życie ssie.
OdpowiedzUsuńOto wstęp do mojego pierwszego tomiku poezji.
Bessęsyzm to filozofia XXI wieku. NIEMOC DO CHUJA!
O, przeklęłam, zgodnie z twą radą.
Teraz się przyznaj... Napisałaś już tę ujową prezentację, tak?
Ależ Agniesiu, w tych czasach nikt nie czyta poezji. Zwłaszcza tak trudnej, wymagającej jakiegoś obycia, erudycji...
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie.
Ból i rzal.
Ojtam z Noblami...
UsuńNapisz o tym pościka. Tym razem nie połączę się z Tobą w bólu.
Co z tym naszym zbiorowym samobójstwem?
chyba właśnie o takich. aczkolwiek raczej nie będzie mi dane być monotematyczną.
OdpowiedzUsuń41 year-old VP Accounting Fianna McFall, hailing from Saint-Jovite enjoys watching movies like Chimes at Midnight (Campanadas a medianoche) and Magic. Took a trip to Hoi An Ancient Town and drives a Ferrari 250 SWB Berlinetta. kliknij tutaj po informacje
OdpowiedzUsuń