Świąt nienawidzę, percepcji własnej nienawidzę, stanu atmosferycznego nienawidzę i stanu psychicznego własnego również. Fizycznego też, przecież nie będę się w nienawiści ograniczać.
Smutno mi, Boże.
Wiesz, Agniesiu, niebycie studentem to nie taka zła rzecz. Nie masz czego się obawiać. Najwyżej w przyszłym roku razem będziemy zaczynać od zera. Hue hue hue.
Dla mnie na zachodzie rozlałeś tęczę blasków promienistą, przede mną gasisz w lazurowej wodzie gwiazdę ognistą. Choć mi tak niebo ty złocisz i morze, smutno mi, Boże!
Wiesz, Agniesiu, niebycie studentem to nie taka zła rzecz. Nie masz czego się obawiać. Najwyżej w przyszłym roku razem będziemy zaczynać od zera. Hue hue hue.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię świąt.
OdpowiedzUsuńwiesz co, szatanie, jak można nie lubić świąt... a idź!
OdpowiedzUsuńDla mnie na zachodzie rozlałeś tęczę blasków promienistą, przede mną gasisz w lazurowej wodzie gwiazdę ognistą. Choć mi tak niebo ty złocisz i morze, smutno mi, Boże!
OdpowiedzUsuńA kto tam o miłości mówi? ;>
UsuńWidzę, że jesteś na etapie zaliczania hlp, ja też! Połowa już za mną.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim chciałam napisać, że trafiłaś w 10 z doborem muzyki! Uwielbiam Floydów.
Wszystko jest bez sensu.
OdpowiedzUsuńŚwięta są okej. Trochę kiczu, trochę krzątaniny, trochę wolnego od nauki czasu.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/ladiesteapartyfanpage
Myślałam, że życie jest odbytem.
OdpowiedzUsuńJak tam przed sesyją?