wtorek, 9 października 2012

Kotki, pieski, Józef Stalin

Na kółko kreatywnego pisania poszłam a dopiero w trakcie przypomniałam sobie, że przecież pisać nie umiem. Co dopiero kreatywnie.
I siedziałam tam z tą ponurą wiedzą, a oni i tak wymyślili sposób coby mnie pogrążyć. GRALIŚMY W GRĘ.
Pięć wyrazów było, przypadkowych. Jeść. Kot. Fioletowy. Siedem. Brudas. 
I stwórz tu kreatywny człowieku z tego opowiadanie, które na dodatek się będzie kupy trzymało.
Więc jebłam od rzeczy:

Siódmego dnia tygodnia spotkało się siedmiu kolegów reprezentujących subkulturę potocznie zwaną brudasami. Podążając wspólnie, gdzieś w nieokreślonym celu napotkali na swej drodze małego, czarnego, puszystego kotka - konsumpcyjny obiekt ich pożądania.
- Zjedzmy go! - zaproponował jeden z brudasów.
Wtem na ich drodze zmaterializowała się postać o fioletowych włosach oznajmiając:
- Jeżeli zjecie to niewinne zwierzę to zdechniecie
Brudasy zignorowali ekstrawagancką panią. 
Zjedli i zdechli. 

KONIEC.

Powiedzieli mi, że stereotypowe. Niech zdechną.

22 komentarze:

  1. Powtórzę: niech zdechną! Opowiadanie całkiem całkiem, jak na taki dobór słów.
    Stereotypowe? A od kiedy w naszym świecie jest coś nie-stereotypowego? ;D
    Jak tam, studentko?

    OdpowiedzUsuń
  2. Toś się Agniesiu nie popisała. Trzeba było coś dodać o tym, że owe brudasy były molestowane w dzieciństwie przez wujka, przez co czują piętno brudu na sobie. Zamiast jeść kotka - gwałcą kotka, a potem siostrzenicę jednego z nich. Najwyższy z nich postanawia pokroić i zjeść zwłoki biednej niewiasty, lecz zauważa na nich fioletowy nalot. Mimo to zjada zakażone mięso, po czym odpada mu penis i zaczyna żyć własnym życiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, po prostu tracę życie oglądając Discovery Investigation...

    OdpowiedzUsuń
  4. Poważnie walnęli ci, że twór twój jest stereotypowy? Olaboga, co to się dzieje na tym świecie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach i wyłączyłam komentarze pod tamtą notką, tak jest. To dlatego, że przewiduję swoje częste inwazje na konto blogowe, a jeśli będę pisać dużo, to pewnie bez sensu i nie warte będzie to komentarza. Nawet żadna istotna dyskusja z tego by nie wyszła, przy nowym poście codziennie/co kilka dni. Pojebana logika, jak to ja, ekhem.

      Usuń
    2. Egoisto nikczemny, człowieku zły, gdzie ja mam z tobą konwersować o egzystencjalnych niepokojach jak nie przez wymianę komentarzy? Wiem, że ostatnio zaniedbuję internecik na rzecz przystojnych wykładowców, alealeale
      Odpisywanie na komcie na blożku własnym w konsternację mnie wprawia.

      Powiedzieli, że stereotypowe bo brudasy i że stereotypowe są te kocie przymiotniki. Poza tym dopatrzyli się drugiego dna w tym "zjedli i zdechli" jakoby ludzie, którzy żrą koty nie mogą po prostu umrzeć.
      Jeszcze napomknęli coś o tym, że zbyt długie zdania buduję...

      Usuń
    3. Przykro mi, ale na razie stan moich postów taki pozostanie, huehue. Przystojni wykładowcy, powiadasz? Jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić. W całej swojej dotychczasowej szkolnej karierze raz w życiu spotkałam naprawdę przystojnego nauczyciela...

      Czy w tym kółku kreatywnego pisania to sami poloniści są? Bo tak mi zajechało nadinterpretacją. Nadkurwawielkąinterpretacją. O! Zbyt długie zdania! Też mi kiedyś zarzucono, że niby są tak długie, że sens tracą. Nie moja wina, że ktoś jest na tyle ograniczony, że nie potrafi zrozumieć wypowiedzi zawierającej więcej niż dwa orzeczenia w zdaniu. A może to jednak ze mną coś nie tak? Grafomania, grafomania...

      Usuń
    4. Przystojny w zamyśle siwy, starszy pan z należytą łysiną, przychodzący na wykłady w gustownym polarku, ukrywający twarz za wielkimi okularami i wąsem.
      Po prostu MIRO. To prawie jak Miron. Białoszewski. Hm...

      Przeciwnie, studenci sami, starsi, którzy wybrali specjalność taką właśnie jak kreatywne pisanie więc się znają, a co!
      Może jak na gramatyce opisowej dobrniemy do wykresików zdań i będziemy rozkładać zdania z kilkoma orzeczeniami to je naprawdę znienawidzę, na razie niech żyją długie zdania!
      Jaka tam grafomania, sztuka czysta!

      Usuń
    5. Gustowny polarek, okularki i wąs - no to prawdziwe ciasteczko. I łysina - coś, co tygrysy lubią najbardziej.
      Specjalność 'kreatywne pisanie'? A od kiedy taki kierunek na studiach w Polsce dostępny? Myślałam, że w PL to tylko z humanistycznych dostępna jest polonistka (która uczy czytać szybko opasłe tomiska) i dziennikarstwo, które nie uczy w zasadzie niczego (a ja zamierzam na dziennikarstwo iść, he he he. Chyba, że wybiorę prawo, bo inspiruje mnie Słowacki). Wykresiki zdań, oh God, no. Nie znosiłam tego w gimnazjum. I nigdy nie potrafiłam dobrze zrobić. Pewnie dlatego moje zdania są bez sensu, wciąż nie znam składni i nie umiem stosować przecinków.
      Tak, to jednak grafomania! Chociaż w obecnych czasach na ogół grafomania i sztuka to jedno i to samo. He he he po raz drugi.

      Usuń
    6. Specjalność kierunku filologii polskiej której się można na drugim roku podjąć. Może się jednak skusisz?
      W zasadzie dziennikarstwo i chujologia takie same perspektywy otwierają. A prawo zbyt wielką abstrakcją mi zajeżdża (jak wszystko). Ale dobry sposób na dorobienie się... jeżeli posiada się ojca z kancelarią.

      W zasadzie ja też. Na razie nas uczą co to głoski i zgłoski i czemu to nie jest to samo. tja

      Usuń
    7. Na drugi kierunek chciałam anglistykę ze specjalnością tłumaczeniową. A co do zmiany dziennikarstwa na prawo... Czy jakiś człowiek po dziennikarstwie pracuje w ogóle jako dziennikarz? Toż to jakiś paradoks, że w radiu i gazetach sami ekonomiści, prawnicy, socjologowie i po technikach. Wniosek jeden - chcesz być dziennikarzem, nie idź na dziennikarstwo!
      Ta cała gramatyka, to jest właśnie to, co mnie od filologii odrzuca. Uh.
      A komentarzyki to stan przejściowy tylko ;D

      Usuń
    8. A tak w ogóle zrobię ci spojlera i powiem, że ten tekst powiedział Jakub I ze Stuartów do jednego ze swych faworytów, bo był gejem, awww, rzyg tęczą etc! :d

      Usuń
  5. Co się dzieje Agniesiu?

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam Tfuj zapał. Ciekawe jak długo jeszcze będziesz się nim cieszyć, huehueheuehue.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę ci jeszcze jednego - że studiujesz w znanym sobie języku...

    OdpowiedzUsuń
  8. Obcy mi ten matematyczny bełkot i tok rozumowania :( Toż to prawie kierunek filozoficzny, w takiej abstrakcji się poruszamy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Humanista nie zrozumie bolączki ścisłowca, wy nie macie ogromnego przeskoku, tylko zamiast czytać trochę, jak przedtem, czytacie dużo :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Lepszy przecinek, niż definicja zdania logicznego i miliard tautologii do niej, a potem definicja formy zdaniowej i milion odpowiedników tautologii do niej. Bo to takie oczywiste, że jeśli nie pe i nie ku, to nie pe i nie ku, a jeśli pe i ku to prawda, to nie pe i nie ku to nieprawda, a jeśli pe i ku to nieprawda to nie pe i nie ku to prawda, JA PIERDOLĘ!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. opowiadanie zaiste piękne, krótkie a treściwe. nie znają się. hipsterzy pewnie.

    jadędokrakowajadędokrakowajadędokrakowa.
    wyślę Ci pocztówkę, zaplutą.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja jutro mam pierwszy sprawdzianik. Chcę umrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  13. przez chwilę kryzys ambicji ustał, ponieważ poczułam, jakby całe otaczające Cię hipsterstwo o wysublimowanym guście postanowiło mi bloga docenić. ^^

    OdpowiedzUsuń