Chciałabym wypluć zalegające złoża żółci na nadchodzące święta z ich pełną absurdu otoczką. I te jebane pocztówki, które się śle bez powodu. Przedstawiające jakiegoś długowłosego europejczyka z brodą, obok którego rozlewa się napis alleluja. Chciałabym. Ale mi się nie chce.
Ogród koncentracyjny mam w mózgu.
Z jedną tylko ambicją: zasnąć. W cieple.
jak zwierzęta. jak zwierzęta. jak zwierzęta. jak zwierzęta. jak zwierzęta. jak zwierzęta. jak zwierzęta. jak zwierzęta. jak zwierzęta. jak zwierzęta.
matura dziwko
ta matura to ci chyba spędza sen z powiek, co? a co zamierzasz robić po maturze, jak już zdasz? tak z ciekawości pytam, bo zakładam, że udajesz się na studia, by zaszczycić swą obecnością grono biednych żaków.
OdpowiedzUsuńświęta... chyba nie mam wyrobionej opinii. po prostu są, niech będą. i don't mind.
ojacie filologia polska. choćby mi kto płacił, to bym nie chciała tego studiować. jakoś nie widzi mi się spędzania tylu lat na czytaniu opasłych tomisk psuedomąrych ludzi i odgrzewania ich słów jak kotlety na patelni, w swoich pracach naukowych. zostanie wieszczem po polonistyce - oby ci się udało, ale moim zdaniem, to oni tam raczej czytać uczą niż wieszczyć.
Usuńonet często mnie wkurza, ale jakoś szkoda by mi było przenosić bloga gdzie indziej. tyle już lat tam siedzę na jednym adresie. ech. ech.
Usuńnie, to nie miało tak zabrzmieć. w każdym razie nie chciałam cię jakoś zniechęcić. mnie tam wielu ludzi poleca filologię języka ojczystego, ale chyba się nie przekonam. to trochę mija się z moim powołaniem, o ile można to tak nazwać. poza tym : językoznawstwo (i tu wtrącę się z emotą komentującą - ;_;). już ja widziałam studenckie notatki a propos tego, przygotowując się do olimpiady humanistycznej. nie, dziękuję. to nie dla mnie.
może nawet nie tyle sentyment, co zwykłe lenistwo. zaczynanie wszystkiego 'od nowa' jest takie męczące. lubię mieć jedno miejsce na wszystkie śmieci i blog to doskonały na to przykład.
Usuńdobry generator nie jest zły. nie no, życzę ci żeby to jednak okazał się trafiony pomysł. skoro czujesz powołanie do polonistyki, to może nie będzie tragicznie, a wręcz przeciwnie. oby!
wymarzony kierunek dla mnie? takiego to chyba jeszcze nie wymyślili, przynajmniej w polsce. za granicą ów kierunek zwie się 'creative writing', ale moje szanse na studiowanie poza rzeczpospolitą są raczej marne. zastanawiam się nad dziennikarstwem (pozdro dla przyszłych bezrobotnych), anglistyką, ale broń mnie panie boże przed specjalizacją pedagogiczną. czasem jeszcze sobie myślę o reżyserii /reżyserii dźwięku, ale to już w kategoriach abstrakcji. najpewniej co mi się widzi, to ciepły stołeczek w macdonladzie albo tesco. moim powołaniem jest (było?) powieściopisarstwo. znając życie i tak nie będę tego w przyszłości robić, no bo to polsssska.
a na jaki uniwersytet się wybierasz?
kreatywne pisanie na zagranicznych uniwersytetach wygląda tak, że się pisze, pisze i jeszcze raz pisze. no i czyta, ale na pewno nie tyle naukowych prac. uczą tam jak wyrobić sobie warsztat, jakich błędów nie popełniać w tworzeniu fabuły. uczą przede wszystkim własnej techniki pisania, a nie interpretowania cudzych technik. w polszy takiego kierunku nie ma, no może, jak napisałaś jest na polonistyce/dziennikarstwie, ale to i tak pewnie tylko liźnięcie cukru w porównaniu do odrębnego kierunku za granicą. jeśli miałabym jednak pójść na anglistykę, to też w kierunku pracy z literaturą, czyli z ukierunkowaniem na tłumaczenia. reżyseria dźwięku przedstawia się najkorzystniej, jeśli chodzi o zarobki, ale szanse dostania się na jakieś dobre asp wynoszą nie wiele ponad zero w moim przypadku. miejsc jest niestety bardzo mało, a poprzeczka wysoka.
Usuńja to już mam za sobą jakiś tam staż w pisaniu. jedna powieść, ale do tego lepiej nie wracać, szkoda czasu, rok zmarnowany przy nieudolnej próbie spisania jej. no i kilka opowiadań, parę jednostrzałowców.
okej, mnie pasuje, czekam zatem, aż znajdziesz tę ciepłą posadkę w wydawnictwie. muahaha.
wrocławski albo łódzki? hmm nie wiele mi o nich wiadomo, ale trzymam kciuki, abyś się na któryś z nich dostała! a nie myślałaś o UW albo UJ? czy to jednak zbyt mainstreamowe? swoją drogą warszafka może być przytłaczająca, fakt...
taak, ja za dwa lata stanę przed "zaszczytem" napisania egzaminu dojrzałości. jestem ciekawa, jak to w ogóle w moim przypadku będzie wyglądało. szczególnie matematyka mnie przeraża.
brzmi pięknie, ale powiedzmy sobie szczerze : za granicą łatwiej jest się wybić (w stanach to już szczególnie; banalnie łatwo jest zostać pisarzem, może nie wybitnym, ale przynajmniej praktycznie każdy może sobie pozwolić na w ogóle WYDANIE książki, nie to co tutaj). zgadzam się, to powinno pochodzić z wnętrza, ale łatwiej jest się rozwijać, kiedy ktoś daje wyraźne wskazówki, te najbardziej podstawowe. a tak to trzeba do wszystkiego samemu latami do chodzić i często pstro się z tego ma. dzięki za życzenia, mam nadzieję, że uda mi się robić to, co chcę robić.
Usuńnie na twoje progi? to się okaże po zdaniu matury. a do wypracowanek nie przywiązuj w ogóle wagi. chyba nie pozwolisz, żeby jakaś niespełniona, niedoruchana poetka psuła ci samoocenę? te realia liceów i sposobu oceniania. ja dowiedziałam się na przykład kilka miesięcy temu, że buduję długie i zawiłe zdania, które nie mają sensu. moja polonistka chyba mnie kocha. tak, to miłość. wiesz, złożyć podanie zawsze możesz, a nuż cię przyjmą.
publikowałam swoją twórczość do jakiegoś czasu. brak konstruktywnych opinii, a potem lanie na tę całą twórczość ciepłą uryną skutecznie mnie do dalszego publikowania zniechęciło.
tak, o tym też słyszałam. moja polonistka załamuje ręce i niemal płacze za każdym razem, gdy ktoś wspomina termin 'nowa matura'. ja na szczęście idę jeszcze starszym system, więc mnie to nie dotyczy. za to ci, którzy przyjdą od września będą się borykać z tymże problemem. życzę im powodzenia!
wydać mogę - w wydawnictwie internetowym i muszę nie tyle dopłacać, co opłacić wszystko. a koszty są różne. od dwóch do sześciu tysięcy. wykłada się olbrzymią kasę, a w większości jeszcze trzeba samemu sobie projektować okładki i gwarantują najwyżej dwie korekty. żadne poważne wydawnictwo nic mi nie wyda, to niemal pewne. to jest naprawdę wina kraju i tego jaki jest system. tutaj nie ma szans na stanie się kimś bez wcześniejszych wtyczek i znajomości. najśmieszniejsze byłoby jednak to, gdybym wyjechała za granicę, wydała tam książkę, odniosła sukces, a potem polskie wydawnictwa tłukłyby się o tłumaczenie. ach jak bardzo chciałabym zrobić na złość temu polskiemu wygwizdowie.
Usuńmoże gdyby Bułhakow miał takie wykłady, to by się sam z tą książką aż tak nie męczył. mówiąc szczerze nie jestem jakąś wielką fanką mistrza i małgorzaty. ale to chyba wewnętrzne skrzywienie, które sprawia, że każda lektura szkolna jest u mnie skazana na porażkę. dlatego staram się czytać je wcześniej, żeby mi potem szkolnictwo nie spaczyło ich obrazu.
pewnie i racja, ale polonistki mają przedziwną tendencję do bycia niespełnionymi artystkami. a co do zdań długich i zawiłych : widać nie pasują do kluczy. cóż za ograniczenie myślenia twórczego.
no rozumiem, koszty, te sprawy. paskudne. załamać się można.
konkursy? tematy są dla mnie zawsze jakoś mało ambitne. z resztą, nie lubię pisać z narzuconym tematem. albo to czuję, albo nie.
reforma szkolnictwa ssie. każdą kolejną można spuścić w klozecie, poddarłszy się nią wcześniej. a z resztą wystarczy popatrzeć na wykształcenie ludzi, którzy ją tworzyli. tak się czasem zastanawiam, czy przypadkiem nie występujemy w tanim teatrze ulicznym.
no rozeznanie jest, bo już kiedyś myślałam na poważnie o wydawaniu tego, co piszę. a to 2-6 tysięcy to dopiero początek! ostatecznie można skończyć w dupie, wypłaciwszy wcześniej nawet 20 tysięcy. bogaci rodzicie - przydałoby się. mogę się oddać do adopcji? "pseudo-talent pisarski odda się w ręce bogatych rodziców. możecie być nawet patologiczni, to dla mnie nic nowego, abyście tylko pieniądze mieli". dobra, żart. suchy, ale żart.
Usuńwiesz, obie możemy świecić triumfy poza granicami kraju. ;> nie no, na pewno za granicą też nie jest tak kolorowo i idealnie. w sumie to zależy, za którą granicę człowiek chce wyjechać. tak czy siak dobrobyt wciąż miga ze strony zachodu, od lat nic się nie zmienia. też tam dużo gówna, może tylko mniej jest śmierdzące.
Można znaleźć ciekawe lektury - owszem. ale nie lubię czytać czegoś na czas, to jedno. po drugie nie znoszę, jak mi ktoś wciska na siłę swoją interpretację, która jest tak fatalna, że powinna za nią grozić kara chłosty co najmniej. a większość tych ciekawych lektur i tak nie rozumie, masz tu stuprocentową rację.
propos konkursów, jakoś nigdy się na takie nie natknęłam. jak się natkniesz na coś godnego uwagi, to mi możesz podesłać link, byłabym wdzięczna :).
oo wybieranie powołania po/w trakcie gimnazjum. strach się bać. jakim cudem trzynastolatek ma wiedzieć, gdzie chciałby gnić przez resztę życia? z resztą i tak zwykle nie pracuje się w wyuczonym zawodzie, więc po co ta cała szopka?
ja to bym chyba takiego problemu nie miała. skrupulatnie od podstawówki dążyłam do humana. Pan Bóg nagrodził mnie płycizną mózgową na płaszczyźnie przedmiotów ścisłych i przyrodniczych. i tak naprawdę nic nie potrafię robić, oprócz pisania durnot. chociaż nie. wg mojej polonistki tego też nie potrafię. czapki z głów, czapki z głów!
nie lubię świąt. ;x
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Y7VGOnV2QhU&feature=player_embedded#! <- polecam :)
alleluja pokaż kurwa chuja ;o ^^
OdpowiedzUsuńjebane puste i bezsensowne święta, wrr.. ;x
hmm..to może warto napisać o czymś co nie jest puste???
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam:)
Maszczura to podła suka, nie da się tego ukryć.
OdpowiedzUsuńTeż idę na filologię polską, ale zrobię ją jako dodatkowy kierunek.
coraz ciekawiej, coraz. i podobnej muzyki słuchamy. nonono, czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńDupa.
OdpowiedzUsuńno ba! XD
OdpowiedzUsuńa ty co masz z niemca?
oj tam, lepiej gnida niż faszystka ^^
OdpowiedzUsuńObserwuję! ;3
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia, możliwe. zyję w dość nerwowych warunkach -,-'
OdpowiedzUsuńtak, jak ich złapią powinni ich podpalić na stosie ;c
Ostre słowa. Motywujące to było "matura dziwko". ^^ Wywnioskowałam, że nie jesteś katoliczką albo jesteś, ale niepraktykującą, dobrze myślę?
OdpowiedzUsuńP.s. i dzięki;) Ja wobec tego życzę Ci, żeby Cie nie zlali za bardzo;P
OdpowiedzUsuńNie istnieje.
OdpowiedzUsuńNie wiem, co napisać, żeby się nie powtarzać...
Dobry patent, odpowiedni;) Zaczęłam coś tam :) Wiesz szukam, znajduję, kopiuj, wklej, zmień treść dopisz coś i dalej już jakoś pójdzie;D
OdpowiedzUsuń